Rodzicielstwo Wolności




Wychowując trójkę dzieci i pracując, przyznaje że czasem żyje dość niechlujnie. Co mam na myśli?
Że zapominam o... sobie.
Zapominam, że moje myśli tworzą moje przekonania, a te kreują mój świat.
Zmęczenie, rutyna i pogoń potrafią nieźle namieszać. Wtedy zdarza się, że zapominam o swoich emocjach.
To one przypominają mi o sobie i czynią człowiekiem bez skóry.
Wtedy odpuszczam.
To pozwala wyzwolić z siebie to, co najlepsze. Wyzwolić siebie.




Bycie rodzicem wolnościowym to odpuszczanie, wybaczanie, rezygnowanie, minimalizowanie, darowanie sobie 
i innym wolności.
To odstawanie od norm i wytycznych narzuconych w społeczeństwie i życie nawet na przekór, ale po swojemu.
To rodzicielstwo niepoukładane, niezaplanowane.
Pełne silnych emocji i wątpliwości, spontanicznych decyzji, zwrotów, prawdy.
Wolne od presji, od ideologii, od udowadniania i udawania.
Bez teorii rodzicielskich i bujdy, że jako rodzic znam się na wszystkim i mam patenty na wychowanie. Bez potrzeby gromadzenia poradników rodzicielskich.
Bez konieczności nieustannej obserwacji dziecka, kontroli, lęku, oceniania, przymiarki do norm, diagnozowania, dawania mu zajęć rozwojowych kogoś zdaniem właściwych, a nawet koniecznych. W zgodzie na odrębność i autonomię.
Wolne od używek i ucieczek.
Wolne sumieniem, szczere, świadome, uczciwe.
Wolne duchem. Bez wpływów narzucających jak postępować, jak myśleć.
Wolne od kredytów. Dzieci przytulę tak samo na 55m2 i na 150m2. Cenię spokój i daje mi komfort większy 
niż cokolwiek materialnego.
Wolne od presji posiadania, podróżowania, wyglądania. Od podziałów zajęć i obowiązków według płci.
Wolne od przemocy domowej, szkolnej, od porównywania, rywalizacji, umniejszania, krytyki i tresury.
Wolne od ambicji!

Rodzicielstwo Wolności... to moje rodzicielstwo.

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia