eCPR. Nie znam cię ale mogę cię zrozumieć


Doświadczenie kryzysu jest inne dla każdego człowieka. Każdy ma inne zasoby, możliwości, ograniczenia. Kiedy jest odcięcie od emocji i zaczynamy je odkrywać, bywa, że przychodzi mocny kryzys.  Wspólne dla osób w w kryzysie bywa to, że wpadają w monolog, odcinają się od własnych trudnych emocji i od ludzi. Ale każdy jest autentyczny w swoich przeżyciach. Emocjonalność jest naturalna. Żeby czuć autentycznie trzeba dać sobie wpierw przyzwolenie. Dopuścić doznania z ciała. Mieć gotowość do odczuwania dyskomfortu. Odwagę do bycia wrażliwym. Przestrzeń na różne sposoby doświadczenia. Czy to łatwe czy trudne?
Co znaczy połączyć się ze swoim sercem?

Metoda Emocjonalnej Reanimacji eCPR została stworzona przez dr Daniela Fishera, amerykańskiego psychiatrę i biochemika, u którego w młodości zdiagnozowano schizofrenię. Wyzdrowiał i postanowił zająć się zdrowiem psychicznym, a przede wszystkim humanizacją procesu zdrowienia. 



Fundacja Polski Instytut Otwartego Dialogu opublikowała dane badawcze z Finlandii. W Zachodniej Laponii w okresie 30 lat zanotowano aż 90%-owy spadek odsetka osób chorych na schizofrenię, dzięki terapiom opartym na otwartym dialogu. 
Wyniki ukazują, że pacjenci z diagnozą schizofrenii leczeni przy pomocy Podejścia opartego na Otwartym Dialogu w ciągu 2 lat byli hospitalizowani znacznie rzadziej (14 dni/osobę) niż pacjenci leczeni innymi metodami (117 dni/osobę). Leki neuroleptyczne stosowano u nich jedynie w 33% przypadków, na którymkolwiek etapie leczenia, zaś w grupie porównawczej w 100% przypadków. Natomiast w każdym przypadku miało miejsce aktywne zaangażowanie rodzin w proces leczenia, ze średnią 26 spotkań w ciągu dwóch lat. Efektem takiego sposobu leczenia był znacznie szybszy powrót do zdrowia (nawroty jedynie u 24% pacjentów w porównaniu do 71% w grupie leczonej tradycyjnie) i do pełnego zatrudnienia (81% w porównaniu do 43%). W ciągu 5 lat aż 86% pacjentów leczonych metodą otwartego dialogu wróciło do poprzedniej aktywności – studiów, pracy lub jej poszukiwania, a 82% nie doświadczyło żadnych utrzymujących się objawów. 
Pozytywne wyniki Podejścia opartego na Otwartym Dialogu mogą wskazywać, że psychoza nie musi już oznaczać zwiastuna choroby, lecz można ją postrzegać jako jeden ze sposobów na radzenie sobie z kryzysem i po tym kryzysie. Wiele lub nawet większość ludzi jest w stanie wrócić do aktywnego życia społecznego.

eCPR jako podejście do pracy z osobami w kryzysie jest symbiotyczne z warsztatem Asystentów Zdrowienia i terapeutów Otwartego Dialogu. 

Metoda pracy eCPR ma na celu niesienie skutecznego wsparcia osobom w kryzysie emocjonalnym.  Dialog reanimacji emocjonalnej jest poznawczo trudny do zakwalifikowania jako narzędzie pracy, z uwagi na jego miękkie kompetencje. eCPR jest narzędziem komunikacji, ale najpierw nawiązujesz dialog bez słów. Mowa emocji jest uniwersalna. To język rodzica z dzieckiem, język pierwotny ludzkości, język zwierząt, którymi przecież jesteśmy:) To przekłada się na pobudzenie relacji z drugą osobą, ale też ze samym sobą.
To niełatwe i wymagające. eCPR możesz używać w relacji, spotkaniach terapeutycznych indywidualnych i grupowych, a przede wszystkim z osobą, która jest w głębokim kryzysie i nie ma zasobów racjonalno poznawczych.  

eCPR to droga do samorozwoju.
W eCPR narzędziem jesteś Ty.
W eCPR wychodzisz od swoich emocji, przyglądasz się sobie, rozpoznajesz i werbalizujesz to, co jest w tobie, aby nawiązać więź. Nie czekasz, aż inna osoba to zrobi. Nie pytasz - co czujesz? I nie mówisz - widzę, co czujesz (przy założeniu, że drugiej osobie ciężko jest określić co czuje, lub nie dostrzega co naprawdę czuje). Kiedy ktoś miota się wśród negatywnych emocji, nie dręczysz go pytaniami. To może zostać odebrane jak atak i spowodować wycofanie. Jesteś obecny. Mówisz, co czujesz. Dajesz możliwość nawiązania kontaktu, ale to nie ty jesteś stroną dyrektywną, ani nawet inicjującą. 
Przerzucasz się na bycie obecnym z zadawania pytań uścislających i udzielania rad.

Wspierasz innych w odzyskaniu ich osobistego głosu. 


Możesz być bardzo zły ale realnie nie wiedzieć, co czujesz, nie być świadomym, co się pod tym kryje. Nawet jeśli rozumiesz, że twoja złość wynika z niezaspokojonych potrzeb, dialog ze sobą może odbywać się na poziomie racjonalnym, analitycznym. Puszczenie emocji jest czymś więcej. To pomaga obudzić świadomość, poczuć życie, rozumieć je przez kontakt ze sobą. 

W eCPR ważna jest gotowość. Na jakie elementy się składa?

Jesteś w połączeniu ze sobą. Umiejętność rozpoznawania, nazywania swoich emocji i przyjmowanie ich.
Czujesz potrzebę, by wejść w komunikację, wzmacnianie, neutralność, szacunek dla różnic, rewitalizację.
Możesz i wiesz jak wykorzystać swoje zasoby (np. wysoką wrażliwość, empatię, pragnienie pomagania).

Składa się na 3 fazy praktykowania:

C = connect; komunikacja emocjonalna, zwłaszcza niewerbalna ze sobą i innymi
P = emPOwer; wzmacnianie przez obecność, wspólne doświadczenie celu
R = Rewitalize; rewitalizacja, zwiększenie poziomu nadziei, otwarcia, energii

7 intencji eCPR 

POŁĄCZ SIĘ.
1. Słuchaj oczami, uszami i sercem by nawiązać więź. Obserwuj siebie i drugą osobę
2. Nie reaguj na swoje pierwsze odczucia, daj sobie czas i przestrzeń by wejść głębiej, by poczuć głębiej. Wytrzymaj ciszę i dyskomfort. W tym czasie wbrew pozorom dużo się dzieje. Obserwuj na ile emocje są związane z twoją sytuacją i doświadczeniami z przeszłości. Ważne aby były to odczucia związane tylko z tą konkretną sytuacją
3. Kiedy skomunikujesz się że sobą, z odczuciami które w tobie powstają, podziel sie tym, zwerbalizuj co czujesz i przekaż drugiej osobie. Nie dzielisz się historią, nie wracasz do przeszłości, jesteś tylko w tym momencie i tylko w emocjach

WZMACNIAJ
4. Bądź w relacji bez naprawiania i osądzania. Radzisz sobie z czyimś stresem, kryzysem, najpierw wyciszając, równoważąc siebie
5. Ze świadomością, że nie wiesz, co jest dla kogoś innego najlepsze, z otwartością razem odkrywajcie się na to, co nieznane, na nowe doświadczenia, odczucia, rozwiązania
6. Wzajemnie uwalniajcie moc uzdrawiania, mając przekonanie, że tkwi w Was, zmierzając ku zdrowiu

REWITALIZUJ
7. Rewitalizacja dotyczy obu stron. Na tym etapie wymieniacie się rolami na tym samym poziomie. Teraz ty możesz być wspierany, bo jesteś tak samo ważny. Nie zatrzymuj w sobie odczuć, które mogą cię przeciążyć. Wymiana emocjonalna jest kluczowym elementem w relacji. Towarzyszycie sobie we wzajemnym wspieraniu. Każdy jest osobą wspierającą i osobą w kryzysie.


dr Daniel Fisher był doradcą prezydenta Baracka Obamy, jest obecnie profesorem Uniwersytetu Massachusetts. Jest autorem książki "Heartbeats of Hope" (Bicie serca nadziei), która niedawno została przetłumaczona na język polski. Książka jest empatycznym i czułym przewodnikiem dla osób doświadczających kryzysów psychicznych i szukających możliwości samodzielnego wyjścia z ich cienia. Zawiera osobiste doświadczenia odzyskiwania siebie po dotkliwym kryzysie psychicznym i diagnozie schizofrenii. Fundamentem autorskiej metody wracania do zdrowia jest nadzieja. Kiedy nadzieja słabnie, trzeba ją reanimować – jak zatrzymane serce. Ale jak wskrzesić coś, czego bicie zależy już nie od krążenia krwi, lecz od przepływu emocji i woli życia? Jak ratować roztrzaskaną psychikę z krępujących ją sideł ciemności? I jak wzmocnić własny Głos, jeśli jego wibracje uległy destrukcyjnemu rozstrojeniu?

"Bicie serca nadziei" przynosi odpowiedzi na te pytania. Autor osobom doświadczających kryzysów psychicznych podaje ożywcze antidotum i przywraca im sprawczość. Książka to inspirująca opowieść o potędze ludzkiego ducha i sile nadziei, której bicie rozprasza traumy oraz lęki. Fisher, przeplatając naukowe ekspertyzy z poetyckimi reminiscencjami własnych przeżyć, zmienia postrzeganie chorób psychicznych – stają się one źródłami mądrości, a nie zagrożenia.

Nadzieja nie jest abstrakcyjnym pojęciem. To potężna siła, która realnie zmienia i ratuje życia. 
Książkę wydała Fundacja Wielogłosu, a można zamówić ją TUTAJ 

FREGMENTY:

- "Trzeba znaleźć sposób, by być wobec drugiego człowieka całkowicie otwartym, podejść do niego z otwartym umysłem. Nie ma planu ani listy pytań. Trzeba po prostu być. Kiedy to robię, jestem w stanie nawiązać z kimś więź. Z tej więzi wyłaniają się umocnienie i obudowa. To naturalny proces. eCPR jest raczej oduczaniem niż nauką".

- "Ludzie odgrywający rolę wspierającego czasami czują, że muszą naprawić osobę w kryzysie. Zdarza się, że próbują rozwikłać cudze problemy w celu zaradzenia własnym lękom. Ten mechanizm nazywa się 'unikaniem doświadczenia'."

W 2023 pod jego skrzydłami dr Dana Fishera zdobyłam certyfikat praktyka eCPR.
Informacje użyte w treści pochodzą z materiałów kursowych dystrybuowanych przez organizatora Fundację Centrum Dialogu Emocjonalnego oraz ze strony Fundacji Wieloogłosu i Fundacji Polski Instytut Otwartego Dialogu.

Intro to emotional CPR (eCPR) by Daniel Fisher 2022
Vision for the Future - Community Dialogue

Inne teksty na blogu o kryzysie ↘️

Mam kryzys i nie zawaham się go użyć

O kryzysie matki

Kiedy i dlaczego nie pomoże ci coach?

Jak zmieniać swoje życie?

Psychoneuroimmunologia

Racjonalna Terapia Zachowania

Uzależnienie od alkoholu



Czytaj więcej >

Racjonalna Terapia Zachowania. Zdrowe myślenie, zdrowe emocje


Czy zdrowe myślenie może uzdrowić?
Czy optymizm może pomóc zwalczyć chorobę?
Czy skierowanie uwagi na pozytywne rzeczy może sprawić, że będzie nam żyło się lepiej?
Czym jest psychoneuroimmunologia?

Psychiatra Martin E. P. Seligman, autor pojęcia wyuczonej bezradności i psychologii pozytywnej, w swoich badaniach wykazał, że stany psychologiczne wpływają na podatność na przeziębienia.
Seligman w książce „Pełnia życia” pisze tak:

„Chciałbym, aby nauka potwierdziła, że ludzie mający ‘silniejsze’ układy odpornościowe są odporniejsi na choroby zakaźne, jednak nie jest to kwestia rozstrzygnięta. O dziwo jednak znacznie lepiej udało się rozstrzygnąć, jak stany psychologiczne wpływają na podatność na przeziębienia."

Robert Ader, psycholog, twórca psychoneuroimmunologii (PNI), badał zależność między stanami psychicznymi a  procesami immunologicznymi i układem odpornościowym. W toku prac prac badawczych zaobserwowano korelację między wzrostem stresu a obniżeniem odporności organizmu.  PNI bada również wpływ innych emocji na hormony, neurotransmitery i komórki oraz procesy układu immunologicznego, oscylując wokół podejścia, że istnieją powiązania łączące mózg, zachowanie i układ odpornościowy.

Koncepcje PNI rozwinął Carl Simonton, lekarz, onkolog, pionier psychoonkologii, który wprowadził program pracy z przekonaniami (RTZ) do swojego programu pomocy pacjentom i osobom wspierającym. W Polsce prekursorem medycyny psychosomatycznej jest dr Mariusz Wirgalekarz psychiatra, psychoonkolog.
Był bliskim współpracownikiem Carla Simontona, oraz Maxie C. Maultsby’ego, psychiatry, twórcy Racjonalnej Terapii Zachowania – RTZ (Rational Behavior Therapy RBT), który stworzył taką definicję zdrowia psychicznego:

"Emocjonalnie zdrowi ludzie są zorientowani na rzeczywistość i zaangażowani w to, by żyć produktywnie, uzyskując maksymalną osobistą i społeczną aprobatę oraz doznając minimalnych, niepożądanych konfliktów emocjonalnych.”

Z kolei dr A. Ellis, twórca terapii racjonalno-emotywnej REBT, twierdził, że:
"W dużej mierze możesz sam sobie pomóc, jeśli taki będzie twój wybór, jeśli będziesz nad tym pracował..."  i jest to bliskie w podejściu Racjonalnej Terapii Zachowania, która:

  • opiera się za założeniach psychologii poznawczo-behawioralnej, bazuje na zdrowej pracy na przekonaniach, na poziomie zarówno emocjonalnym, semantycznym jak i racjonalnym
  • pomaga zobaczyć nowe możliwości, odlokować możliwości, uspokoić, pozbyć toksycznych emocji i destrukcyjnych myśli, a także pozbyć wielu chorób, których podstawą są często negatywne przekonania na temat siebie, otoczenia, świata
  • metody pracy RTZ są proste i czytelne, opierają się na konkretnych technikach, jak m.in. ​Model ABCD emocji, Zasady Zdrowego Myślenia, Racjonalna Samo-Analiza, polegające na zdrowym myśleniu opartym na faktach, nie przekonaniach.
  • jest wszechstronna, skonstruowana logicznie; można łączyć ją z innymi metodami rozwoju, wypracowując swój indywidualny warsztat
  • zachęca do samodzielnego przemyślenia zagadnień, wiążących się z bólem emocjonalnym
  • skłania do poniesienia całkowitej odpowiedzialności za proces, nie narzuca celów, zmian, wartości czy tempa pracy
  • jest metodą autoterapeutyczną, dla osób, którzy chcą pracować nad sobą
  • nie narzuca rozwiązań i interpretacji przekonań, oddziela fakty od obiektywnej prawdy
  • koncentruje się na pozytywnej wizji ludzkiej natury - to my jesteśmy twórcami naszych zaburzeń i dzięki odpowiednim technikom możemy pomagać sobie samemu
  • wymaga zdolności krytycznego myślenia, jest metodą odpowiednią do korygowania problemów wyuczonych
  • wymaga poznania, zrozumienia, wypracowania modelu, praktyki z przekonaniami i wyobraźnią
  • pomaga zrozumieć siebie, odzyskać kontrolę i cieszyć się nawet z niepowodzeń :)

W RTZ chodzi o zrozumienie, że to, jak się czujemy i jak myślimy zależy od nas, my mamy na to wpływ i my możemy to zmieniać, jeśli zechcemy, zamiast zwalać winę na innych i tkwić w tym. Bo każdy z nas ma już wszystko, by siebie uzdrowić, tylko musi po to sięgnąć :)

RTZ pozwala na pozycie się etykietek – one naznaczają, stawiając nas w pozycji przegranej, nie pozwalając ma podjęcie zmian. Leń, cynik, narcyz, chory na depresję, DDA itp. Pewien zespół okoliczności i cech, które wypracowane zostały przez jakiś proces, nie muszą oznaczać naznaczenia na całe życie. Swoje samostanowienie można poszerzać, niezależnie od nadanej nam etykiety.

RTZ pomaga zmienić schemat myślenia lub zaakceptować go, nawet jeśli komuś innemu może nasze przekonanie wydawać się nieprawdziwe, krzywdzące itp. To my decydujemy o jakości naszego życia, decydujemy o naszych myślach /których nie można się bać/, o naszych emocjach /którym nie można zaprzeczać/, o naszych działaniach /które mają istotny wpływ na nas i nasze otoczenie/.

Polecam te metodę pracy każdemu, kto chce:

- poznać narzędzia, ułatwiające kontrolę własnych emocji i wpływ na nie;
- nauczyć się, jak pomagać sobie i innym radzić sobie z problemami natury osobistej lub zawodowej, stresem, wypaleniem, chorobami;
- spojrzeć na siebie i świat z innej perspektywy oraz zrozumieć jak można myśleć i odczuwać zdrowiej niż do tej pory;
- mieć możliwość praktykowania kompleksowej metody pracy z przekonaniami zamiast tzw. myślenia pozytywnego.

Z metod RTZ może korzystać każdy, niezależnie od poziomu wiedzy, kompetencji, przyczyn kryzysu emocjonalnego. To metoda krótkoterminowa dająca długotrwałe rezultaty, bezpieczna, oparta na wewnętrznym dialogu, pracy z wyobraźnią, wewnętrznej motywacji i technikach relaksacyjnych.

👇

Dr Mariusz Wirga jest popularyzatorem Terapii Simontonowskiej i RTZ w Polsce i na świecie. Terapia oparta na metodzie RTZ jest z sukcesem prowadzona z pacjentami onkologicznymi w Simontonowskim Instytucie Zdrowia. Natomiast współpracowniczką dr Wirgi i trenerką RTZ w Polsce, której szkolenia z całego serca jako uczestniczka polecam, jest psycholog Agnieszka Hottowy

KSIĄŻKI: Dr Maxie C. Maultsby "Racjonalna terapia zachowania"

Dr Maxie C. Maultsby, Mariusz Wirga, Michael DeBernandi "ABCD twoich emocji"

terapia i szkolenia RTZ Agnieszka Hottowy

http://www.autoterapia.eu


O psychologii choroby, wpływie emocji na choroby zakaźne pisałam w: 
PSYCHOLOGIA CHOROBY ZAKAŹNEJ. CZY OPTYMIZM MOŻE URATOWAĆ LUDZKOŚĆ? 

O psychoneuroimmunologii pisałam w: 
JELITA – UŚPIONY MÓZG, PSYCHONEUROIMMUNOLOGIA I KAWAŁEK Z ŻYCIA 














Czytaj więcej >

Korfu i Albania z dziećmi. 2023

 

W zeszłym roku święta wielkanocne spędziliśmy w Czarnogórze a w tym roku kupiliśmy bilety lotnicze* na Korfu, bo.... chcieliśmy zobaczyć Albanię :)​​

Dlaczego tak? Bo lecąc do Albani, choć jest taniej i bliżej, potrzeba jeszcze ok. 4 godzin trudnej, stromej, krętej i męczącej trasy autem (albo dłużej autobusem), żeby dostać się na południe, nad Morze Jońskie, do bajecznej bałkańskiej Riwiery - celu naszej kwietniowej podróży. Na szczęście pojawiły się loty na Korfu z Wrocławia i to znacznie ułatwiło sprawę;)
Plan był taki, aby zakotwiczyć się w Gouvii i stamtąd komunikacją miejską pojechać zobaczyć Kassiopi i Palaiokastritsę. Po tygodniu popłynąć statkiem do Albani, docelowo do Ksamilu. Czy udało nam się go w całości zrealizować?







#kerkyra
Z lotniska na Korfu dostaliśmy się City busem do Kerkyry czyli stolicy wyspy (10 min). Ruszyliśmy na spacer po mieście i do portu. Klimat nieco mniej magiczny niż się spodziewaliśmy. Miasto ciasne, brudne, zardzewiałe, ale ponoć typowo weneckie :)
Pełne rzeźb, ciekawych rozwiązań architektonicznych i uroku ale aż przykro patrzeć jak mocno jest zaniedbane, a opuszczone ruiny zamiast tworzyć klimat, straszą (opinia dzieci).

#gouvia 
Z Kerkyry miasto pojechaliśmy City busem nr 7 Gouvii (ok 20 min.), noclegi zarezerwowaliśmy w Govino Bay. Domki położone są w ogromnym ogrodzie z różnorodną piękną roślinnością, przez którą przemykają salamandry, bobry i czarne duże kaczuchy. Sama Gouvia to dobra baza wypadowa, mała miejscowość która kiedyś była wioską rybacką. Są tu butiki z używanymi ciuchami, pamiątki, markety, knajpy, przystanki autobusowe, plaża i dużo natury, co trzeba więcej?







#kassiopi
Jedziemy Green busem (40 min.) na plaże Kassiopi. Trasa prowadzi przez skalne wzgórza i kolorowe wioski, wzdłuż plaż. Po drodze mijamy ogromne kaktusy, drzewka cytrynowe, małe domki mieszkalne na wzniesieniach, klimatyczne tawerny. Do Kassiopi jedzie się pod górę wąską, krętą drogą nad przepaścią, jeśli źle znosicie takie trasy, lepiej zabrać woreczek :)
Samo Kassiopi to przyjemne miasteczko turystyczne, zaraz obok przystanku jest zejście na plaże: Kanoni, Batarię i Pipitou.
Wszystkie czarujące, otoczone skałami, z czystą błękitną wodą morza jońskiego. Wracając wysiadamy jeszcze w Ipsos, zwiedzić tamtejsze plaże, inne niż w Kassiopi ale równie rajskie. Siadamy na plaży i czekamy na zachód słońca (na zdj 10 kwietnia, godz.18:00)











#palaiokastritsa
Wsiadamy rano w Green busa i jedziemy (30 min) w plenery Palaio. Bajeczna niebiańska plaża zatrzymuje nas na kilka godzin. Woda jeszcze jest chłodna (jest 12 kwietnia) ale nam to nie przeszkadza, daleko od lądu widać dno co niezwykle fascynuje dziewczyny. Jest prawie pusto, spokojnie i rajsko. Urok tego miejsca jest urzekający. Zamawiamy frytki, kawę i spędzamy tam cały dzień. Ogromny plus podróży poza sezonem? Brak ludzi!
Wracamy drogą idąc przez kilka kilometrów do następnego przystanku. Mijamy miejsca z urwiskami, oryginalne domy, lokalne kawiarenki.








#ksamil #albania

Przeprawa paszportowa w porcie Kerkyra i w 30 minut dostajemy się wodolotem Finikas Lines z greckiej Korfu do albańskiej Sarandy. Bilety dość drogie, w dwie strony płacimy za naszą piątkę ok. 1000zł.
Stamtąd autobus miejski wiezie nas do Ksamilu (30 min). Noclegi mamy tuż przy plażach, w Four Seasons. Miasteczko dopiero się budzi, ilość kawiarni, restauracji i marketów wskazuje, że w sezonie przyjeżdżają tu tłumy. Nie ma co się dziwić, plaże są bajecznie piękne. W marketach można kupić świeżo mieloną w dużych młynkach kawę, jak u nas w PRL :) Dotarliśmy do celu i spędzamy tu kilka dni na totalnym lenistwie. Mimo połowy kwietnia jest bardzo ciepło i przypiekamy raka:)










Podsumowując.

Średnie ceny tam gdzie byliśmy są wyższe niż w Polsce, podaje w euro (na Korfu płacimy w euro, w Albanii lek i euro). W marketach jest dość drogo (butelka wody, paczka spaghetti ok.1,5-2€, pesto, puszka tuńczyka czy kostka masła ok.3€, w tawernach americano 2,5€, pita souvlaki 3-5€, frytki 2-3€). Pieczywo w piekarni (Bekary) jest dość smaczne (jesteśmy wybredni, na co dzień w Pl pieczywa nie jemy w ogóle). Rustykalne chleby i przekąski z cienkiego ciasta francuskiego z fetą 2-4€. 

Podsumowując, dzieci jak zwykle dały radę w trybie turbo aktywności, wytrzymywały długie piesze trasy, przejazdy, bez marudzenia i kryzysów. Były momenty, że najstarsza nosiła najmłodszą na barana ale bardziej w formie rozrywki niż ostateczności.
Widać było po dzieciach zmęczenie ale i ogromną ekscytację z przygody.

Korfu od 40 lat jest w Uni Europejskiej i zakładałam, że będzie te 40 lat do przodu w stosunku do Czarnogóry, ale jednak stan zachowania architektury ma zbliżony, część budynków wygląda na porzucone i zaniedbane. Sporo porzuconych śmieci, aut kopciuchów i śmieci, brak gospodarowania odpadami, brak chodników i przejść dla pieszych. Jedynie przyroda zachwyca. 
Albania, której przedsmak mieliśmy będąc w czarnogórskim Ulcinij, drastycznie od Korfu nie odstaje. Architektura jest inna ale klimat ulic, chaosu, bałaganu, brudu i śmieci podobny.
Ale uroda Albańczyków jest zdecydowanie przyjemniejsza niż nienachalna uroda Greków;)


* Szukamy przez stronkę skyscanner, kupujemy u przewoźnika. Żebyśmy zdecydowali się na zakup biletów lotniczych, oprócz tego, że musi być okazyjnie, to loty muszą odbywać się w ludzkich godzinach, bo nie chcemy zrywać dzieci w nocy i męczyć na starcie. W podróży ma być przyjemnie, bez pośpiechu i na luzie. Zazwyczaj na lotnisko jedziemy naszym autem i zostawiamy je tam na parkingu. Niełatwo jest zorganizować taksówkę, która zawiezie 5 osób, poza tym tydzień na parkingu wychodzi taniej niż busik.
A jeśli Wy chcecie polecieć tak jak my - na Korfu a potem do Albanii i spowrotem, koniecznie sprawdźcie połączenie godzin lotów (czas w Grecji +1 godzina, w Albanii jak u nas) z godzinami rejsów łódek międzynarodowych i autobusami. Jeśli nie dopasujecie powrotu, to musicie wrócić wcześniej i przenocować np. w Korfu, a ceny noclegów tam są wysokie.

Chętnie wrócę jeszcze do Albanii, na Wybrzeże Jońskie. 
Jesienią 2023 panowaliśmy wrócić do Montenegro, zwiedzić północną część, ale wygląda na to, że Czarnogóra musi poczekać, bo niesie nas gdzieś indziej ....🇮🇹 :)
Czytaj więcej >

​Jak stawiać granice toksycznym ludziom?


Mam wieloletnie doświadczenie w stawianiu granic ludziom toksycznym. Wierzę, że to cenne doświadczenia. Sposób radzenia sobie z ludźmi którzy ranią, mówi wiele o nas i w ostatecznym rozrachunku rozwija nasz charakter, mimo strat psychicznych. Jeśli w relacji z drugą osobą czujemy się winni, a obiektywnie patrząc, nie zrobiliśmy nic krzywdzącego, to znaczy, że coś kuleje.

Znam ludzi, którzy nigdy nie przyznają się do winy, nie szanują ludzi, nie ufają, nie zakładają dobrych intencji, są nieprzewidywalni i nieobliczalni, zawsze winią innych za swoje odczucia i to, co się im przydarza. Do tego są przemocowi nie wprost, czyli umniejszają, bagatelizują, obrażają się, siadają okrakiem na twoją samoocenę, robią z siebie ofiarę, deprecjonują, sabotują i mszczą się z zapałem. Mentorzy świata i pouczacze. Typy dorosłych dzieci. Nie biorą odpowiedzialności za swoje życie, za swoje zachowania i myśli. Nie rozumieją sprawczości, narzekają na politykę, kraj, ludzi, na całą rzeczywistość. Działają pod wpływem kompulsji i impulsów. W relacji dominują, krytykują, opiniują. W długim mozolnym procesie drążą w człowieku głębokie rany. Poczucia odpowiedzialności, winy, wstydu. Każdą próbę postawienia granicy, traktują jako zdradę, obciążając poczuciem krzywdy.
Jak to znosić? 

Mam dla Ciebie 7 rad błyszczących w słońcu na złoto 😊




1. Bywa, że zerwanie kontaktów jest jedynym wyjściem. Trzeba jednak wziąć na bary koszty, toksyczny człowiek przerzuci na nas całą "winę" za naszą decyzję, zostaniemy tymi, którzy porzucają, odrzucają, zostawiają. Wiadomo - bez powodu. Nie przejmuj się, po odjęciu kosztów zostanie pokaźny przychód w postaci twojego dobrostanu.

2. Nie zapomnisz człowieka. Pamięć ludzka działa jak twardy dysk. Będziesz pamiętać twarz, imię, zachowania i słowa, ale nie hoduj urazy. Doceń odległość, która was dzieli.

3. Dałeś się prowokować, miałeś poczucie krzywdy i poniżenia, dałeś się ponieść reakcjom, które kosztowały cię zdrowie? Stawiałeś granicę poprzez wkurwianie i ignorancję, żeby podreperować sponiewierane ego?
Nie biczuj się. Nie obwiniaj. Nie masz wpływu na nikogo poza sobą. Jeśli ktoś będzie próbował cię znów poniżyć, sprowokować, to zamiast knuć odwet w głębokim poczuciu niesprawiedliwości, złap myśl, że nikt nie jest w stanie cię poniżyć, sprowokować. Nawet opluwany, pozostaniesz czysty, z zasobem energii i reakcji, które poświęcisz na coś innego.

4. Określ czego potrzebujesz, co jest dla ciebie ważne i tego się trzymaj. To jest twoja wolność.
Tak, jak twoje wybory, reakcje, decyzje.

6. Jeśli odepchniesz to wahadło, które ktoś w ciebie pchnął, ono wróci ze zdwojoną siłą. Jeśli go nie pchniesz, po jakimś czasie stanie. Toksyczni ludzie nie odpuszczają, muszą mieć podsycane poczucie dominacji i możliwość pastwienia się by podnieść własną samoocenę. Więc kiedy już nie będą mieli korzyści - odpuszczą.

8. Uwierz, że przyjdzie czas, w którym odpoczniesz, po wysiłku jaki włożyłeś w porządkowanie samego siebie. 

9. Odpuszczać można z dumą. Jak to mówią młodzi "miej wyjebane, a będzie ci dane"! 😛





Czytaj więcej >

​Dzieci nadmiernie widzialne


Każdy z nas był widzialny przez swoich opiekunów w jakichś konkretnych sytuacjach. Kiedy wrzeszczał i wpadał w histerię, albo kiedy ładnie wyglądał, albo  recytował wierszyk, albo opiekował się rodzeństwem, albo dostawał piątki, albo kiedy był chory, albo kiedy był grzeczny, albo ładnie jadł, albo kiedy się bił, albo sprzątał.
Pamiętamy uczucie bycia widzialnymi. Pamiętamy kiedy się pojawia i co musimy robić, żeby wróciło. Awanturować się, bić, dobrze uczyć, ładnie jeść, chorować, występować, opiekować, sprzątać....

Inaczej jest kiedy jesteśmy widzialni na okrągło. 



Bo upadniesz, bo nie zjesz, bo zrobisz sobie krzywdę, bo musisz mieć pomoc (sam nie dasz rady), bo trzeba cię nadzorować, kontrolować, chronić, wyręczać, być dostępnym na każde zawołanie, wymagać specjalnego traktowania.... 

Z takim oczekiwaniem stajesz wobec świata. I szukasz możliwości co zrobić, aby być niewidzialnym.

Nadmiernie się boisz, kłamiesz, masz niską samoocenę, niską odporność i niską pewność siebie. Nie wierzysz, że jesteś wystarczająco zdolny, kompetentny ani dobry, aby samodzielnie zarządzać swoim życiem. 

Nie udowodniłeś sobie, że sam potrafisz, więc nie masz poczucia własnej sprawczości, skuteczności i motywacji. Byłeś stale monitorowany i chroniony, więc tego oczekujesz w relacji.

Ciągle słyszałeś, jak jesteś wyjątkowy, że zasługujesz tylko na to, co najlepsze. Że nikt nie może cię traktować niesprawiedliwie. Dorastasz w przekonaniu, że masz specjalne uprawnienia.

To są przykre konsekwencje dla ciebie. A jakie są dla otoczenia i przyszłości? 

Wyobraźmy sobie, że takich dzieci, nadmiernie widzialnych,  jest w grupie więcej. Ekstremalne poziomy reagowania, pomocy i interwencji ze strony nadopiekuńczych rodziców uczą dzieci, że zasługują na specjalne traktowanie. Takie dzieci mogą czuć się "uprawnione" do wyjątkowych przywilejów i mieć przekonanie, że to one są najważniejsze w każdej sytuacji. Każdy ma poczucie absolutnej wyjątkowości, bycia w centrum i zaspokajania wszystkich potrzeb na już.

Jak się dogadają? Jak zbudują relację?
A jeśli uwagi zabraknie?
W jaki świat uciekną, kiedy przestaną być widzialni?

~~~~~~~~~~~~~


O nadopiekuńczości - zmorze "czasów rodzicielskiej bliskości" - pisałam tu:

UCIEKA DZIECKO ZA KTÓRYM GONISZ




Czytaj więcej >

Kierunek na siebie


W szkole podstawowej wcale się nie uczyłam, a w średniej ciągle wagarowałam. Można powiedzieć, że szkoła nigdy nie była dla mnie specjalnie ciekawa. Jako nastolatka wsiadałam w pociąg albo autobus i jeździłam szwendać się po okolicy. Jeździłam do lasu albo nad jezioro, gdzie siadałam na brzegu, oglądałam chmury i snułam refleksje o świecie. Uwielbiałam czas spędzony ze sobą, twórczy, wyrażony w swobodny, nieograniczony sposób.
Nigdy nie poczułam samotności w tej relacji.

Tak mi zostało do dziś.



Przyjrzałam się temu, co w samotności lubię robić:
- jeść
- pić kawę
- tańczyć
- spać
- płakać
- czytać
- słuchać muzyki
- spacerować
- podróżować
- gotować
- odpoczywać
itp.

W lutym 2023 spędziłam samotny weekend nad morzem. Przymiotnik "samotny" nabiera innego znaczenia, kiedy jest się pracującą matką trójki dzieci, wiadomo. 

Pojechałam nad ukochane morze, pojechałam pierwszy raz od... nie pamiętam kiedy, kiedy to celem nie był trening, warsztaty, szkolenie, ani obóz jogi. Pojechałam spędzić wolny czas ze sobą, co uważam to za ogromny przywilej i wartość. W tym czasie, nad morzem, nie miałam w planie absolutnie żadnych zajęć.

Nie miałam planu.

Samotny pobyt nad morzem był odpowiedzią na moją silną potrzebę separacji, spakowałam plecak i ruszyłam, zostawiając za sobą codzienność. Samotnie spacerowałam, czytałam, jadłam, spałam, słuchałam muzyki. Spędzałam czas wolny tak, aby odpocząć, wyjść z każdej z ról, jakie pełnimy na co dzień w życiu zawodowym i osobistym. Z roli matki, partnerki, pracownicy czy szefowej, ale też ogarniaczki...

Być w kierunku na siebie.

Być może nie uda się mi się nigdy całkiem "uzdrowić" z znaczeniu przeżytych stresów, traum i cierpień. Być może nigdy nie uda mi się pozbyć nerwicy. Albo wszystkiego przepracować.
Ale najważniejsza jest relacja ze sobą, która nie ma końca, o którą warto dbać. Bycie w uważnym kontakcie ze sobą rozwija, a rozwój uszczęśliwia, przynajmniej mnie ;)


Dbacie? 


*****

Co o czasie wolnym i rozwoju osobistym polskich kobiet mówią dane?


W badaniu segmentacyjnym czasu wolnego i rozwoju osobistego "Kobiety w Polsce", wyodrębniono
 5 segmentów współczesnych Polek:
Ogarniaczki Rzeczywistości, 21 proc - ich domeną jest ogarnianie wszystkiego wokół, w życiu osobistym i zawodowym (przy czym 49% Polek nie pracuje zawodowo).
Bokserki Losu, 20 proc.- sensem ich życia są dzieci, poświęcają się dla rodziny.; prywatnie i zawodowo - czują się niedoceniane.
Dziarskie Dziewuchy, 18 proc. - jedyny segment kobiet, które walkę feministek uważa za niezakończoną;
Domowe Królowe, 18 proc. - tradycyjny model rodziny jest dla nich naturalny, mężczyzna ma zarabiać na dom, kobieta dbać o ciepło domowego ogniska.
E-Księżniczki, 17 proc. - najmłodszy segment, kobiety zadowolone z życia, aktywne w social mediach, zawodowo i towarzysko.

W badaniu „Zrównoważony rozwój albo nic. Wymarzona przyszłość Europejczyków z pokoleń Y i Z” 65 proc. młodych polskich kobiet ceni zdrowie fizyczne i emocjonalne, a 59 proc. wzajemną bliskość; i to głównie dla kobiet, a nie dla mężczyzn, ważne są relacje społeczne.

Z kolei to badanie o kobiecości, mówi, że blisko połowa (47%) z nas często porównuje się z innymi kobietami. Boimy się, że jesteśmy niewystarczająco dobrymi matkami, pracowniczkami, a nawet partnerkami. 

Badanie „Bebilon 2. Przyszłość zaczyna się dziś” pokazuje, że 68% kobiet – kiedy mają czas dla siebie – sprząta, robi zakupy i gotuje. Zaledwie 26% kobiet realizuje swoje pasje, a na pytanie czy w wolnym czasie uczęszczają na regularne zajęcia poza domem, aż 79% kobiet zaprzeczyło.


Czytaj więcej >

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia